Bez punktów z Grudziądza
W sobotnie popołudnie Gwiazda rozegrała kolejny mecz ligowy w Grudziądzu z miejscową Stalą. Tak jak się spodziewaliśmy gospodarze odbudowują się po poprzednim sezonie i naszym zdaniem będzie liczyć się w walce o awans. Gwiazda natomiast pojechała bez kilku zawodników, których zatrzymały obowiązki służbowe. Min trenera Adama Cieślińskiego, Krzysztofa Janowskiego, Aleksandra Fika, Marko Gorczyca, Michała Matuły, Adama Olewniczaka. Kadrę mamy szeroką więc nie było problemu, aby wystawić mocną jedenastkę pomimo wielu nieobecnych.
Nie weszliśmy dobrze w mecz bo już w 9 minucie tracimy bramkę po stałym fragmencie gry. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce próbując atakować skrzydłami kilkukrotnie zagrażając naszej bramce. Po jednej z takich akcji w 24 minucie tracimy kolejną bramkę. Od tego momentu nasz zespół podszedł trochę wyżej i gospodarze zaczęli mieć z tym problem. W 29 minucie Bartosz Michalak który dołączył w ostatnich dniach okienka transferowego zdobył piękną bramkę z okolic 25 metra i Gwiazda poczuła, że można odmienić losy tego spotkania. Jeszcze przed przerwą Paweł Kuras znalazł się w dogodnej sytuacji, ale piłka niefortunnie skoczyła i oddał strzał niecelny. Po zmianie stron nadal atakowaliśmy stwarzaliśmy sytuację stu procentowe, ale zabrakło skuteczności i szczęścia. Najlepszą po wyprowadzeniu kontry przez Karola Bednarza miał sytuację Marcin Janus, ale zabrakło trochę zimnej krwi. W między czasie gospodarze marnują swoje okazje lub ratuje nas Przemek Syrocki nasz golkiper. W 56 minucie dwóch braci doprowadza do remisu. Marek Pawłowski asystuje Danielowi Pawłowskiemu, który strzałem głową doprowadza do remisu. Do końca spotkania była ostra wymiana ciosów i sytuacji na zmianę wyniku. Zarówno ze strony gospodarzy jak i naszej drużyny. Niestety w 89 minucie kolejny raz dośrodkowanie ze skrzydła i Stal strzeliła bramkę na wagę trzech punktów. Po tej bramce mogliśmy jeszcze w ostatniej akcji wyrównać za sprawą Damiana Świerczyńskiego, który ze skrzydła oddał strzał na bramkę, ale zawodnicy z Grudziądza wybili ją z linii bramkowej i sędzia zakończył spotkanie.
Remis byłby sprawiedliwy z przebiegu całego spotkania niestety wyjeżdżamy bez punktów z ciężkiego terenu. Cieszy fakt, że potrafimy odrobić stratę dwóch bramek. Martwią powtarzające się błędy po których tracimy bramki. Wiemy nad czym pracować na treningach więc wszystko w nogach zawodnikach i głowach zawodników.
Kolejne spotkanie zagramy w najbliższą sobotę w Starogrodzie o godzinie 17 z Wojownikiem Wabcz, który potrzebuje punktów. Zapowiada się więc ciekawe spotkanie na które serdecznie zapraszamy.