Remis z Radzynianką
Gwiazda nadal w tym sezonie na własnym boisku nie pokonana i oby ta passa trwała jak najdłużej. W zaległym meczu z poprzedniej rundy remisujemy z Radzynianką 1-1. Bramkę strzelił Daniel Pawłowski. W meczu zabrakło pauzujących za kartki Piotra Śmigielskiego, Jakuba Rządkowskiego i Sławka Szczerbowskiego oraz Huberta Sikory. Natomiast debiut w naszym zespole zaliczyli pozyskani w przerwie zimowej Przemysław Syrocki z Tor Laskowice oraz z Karol Bednarz i Marek Pawłowski obaj z Chełminianki.
Z przebiegu całego spotkania remis uważamy za zasłużony. Obie ekipy stworzyły kilka dogodnych sytuacji po których powinny zostać zamienione na bramki, ale zabrakło dokładności. Pierwsze 10 może 15 minut próbowaliśmy narzucić swój styl niestety traciliśmy piłkę przed polem karnym. Z minuty na minutę goście się rozkręcali i stwarzali zagrożenie pod naszą bramką. Po jednej z takich akcji tracimy bramkę. Zaczęło się od naszego rzutu wolnego, który został niedokładnie rozegrany. Radzynianka przejęła piłkę rozegrała akcję oskrzydlającą zawodnik Radzynia dogrywa wzdłuż pola karnego i na raty Radzynianka strzela bramkę. Po straconej bramce gra nadal nam się nie układała. Ataki kończyły się stratami, albo defensorzy Radzynia przerywali nasze akcje, a strzały z dystansu były niecelne. Do przerwy jeszcze doprowadzamy do remisu. Z rzutu rożnego całą akcję zamyka Daniel Pawłowski, który kieruje piłkę do pustej bramki. Po przerwie obie ekipy dążyły do strzelenia zwycięskiej bramki. Po kilku zmianach w składzie nasz zespół ożywił się trochę i zaczęliśmy stwarzać więcej sytuacji.Radzyń również nie miał zamiaru odpuszczać i szukał zwycięskiej bramki. Były sytuacje sam na sam oraz poprzeczki po strzałach z dystansu zarówno Gwiazdy jak i gości, ale wynik do końca już się nie zmienił.
W następnym spotkaniu zagramy ze Startem Toruń w sobotę o godzinie 14 w Starogrodzie. Trener powinien mieć już kompletną kadrę na ten mecz. Na pewno mamy przewagę nad przeciwnikiem rozegrania jednego meczu więcej o stawkę. Nikogo jednak nie lekceważymy i już myślimy o kolejnym spotkaniu.
Komentarze