Czegoś zabrakło..."Gwiazda" Starogród 2:4 "Unia" Wąbrzeźno

Czegoś zabrakło..."Gwiazda" Starogród 2:4 "Unia" Wąbrzeźno

"Gwiazda" Starogród mocno postawiła się aspirującej do awansu drużynie "Unii" Wąbrzeźno lecz meczu nie wygrała...do 65 minuty było 2:2,a ostatnie 20 minut goście grali w 10. Niestety to nie pomogło naszej drużynie...przegrywamy 4:2.

Wiedzieliśmy po co "Unia" do nas przyjeżdża i nie chcieliśmy rywalom ułatwić drogi do barażów. Krótko przed meczem dostaliśmy informację,że sprawy służbowe zatrzymają w pracy trenera Adama Cieślińskiego i mecz zaczniemy bez niego. Jeśli ktoś myślał,że to źle wpłynie na naszą drużynę to nic bardziej mylnego. W 18 minucie spotkanie sędzia dyktuje rzut rożny dla naszego zespołu. Piłkę dośrodkowuje Jacek Jantoń,a najwyżej w polu karnym wyskakuje Daniel Pawłowski i po strzale głową wyprowadza "Gwiazdę" na prowadzenie!! Na boisku nie było widać przewagi gości,której można było się spodziewać. Piłka rozgrywana była w środkowej części boiska,a nasz zespół bardzo dobrze funkcjonował nie doprowadzając rywali do klarownych sytuacji strzeleckich. Pod koniec pierwszej połowy kilka razy piłkarze "Unii" próbowali wykorzystać kilka błędów w ustawieniu się naszych formacji.  Niestety jeden jedyny tak poważny błąd w pierwszej części spotkania podejmują piłkarze "Gwiazdy" w kryciu i napastnik gości wyrównuje stan meczu na 1:1 tuż przed zejściem piłkarzy do szatni,a mianowicie w 41 minucie meczu. Druga część meczu zaczęła się dla nas pechowo bo w 49 minucie spotkania obrońca "Gwiazdy" fauluje w polu karnym,a sędzia odgwizduje rzut karny. Zawodnik gości strzela go i "Unia" prowadzi już 2:1. Po tej straconej bramce piłkarska złość wkradła się w szeregi naszej drużyny i długo nie musieliśmy czekać na bramkę naszego zespołu. W jednej z akcji w "uliczkę" wypuszczony zostaje Daniel Pawłowski,który z ostrego kąta uderza na bramkę,strzał broni bramkarz "Unii",ale przy dobitce Marko Gorczycy nie ma już szans i w 54 minucie meczu mamy znowu remis! 2:2. W 60 minucie na boisku zjawia się Adam Cieśliński,który zdążył na ostatnie 30 minut meczu. Zmienia on Adama Ziemlewskiego. 5 minut po wejściu trenera pechowo tracimy 3 bramkę...trochę to podłamało naszych piłkarzy,gdyż dotąd to oni dyktowali warunki na boisku. 70 minuta spotkania i czerwoną kartkę ogląda pomocnik gości. Wydawałoby się,że kwestią czasu powinno być strzelenie bramki przez nasz zespół. Na boisku za Patryka Gackowskiego melduje się Michał Matuła. Bramka dla naszego zespołu powinna paść w 80 minucie meczu,gdy po dośrodkowaniu w pole karne znów do głowy najwyżej skacze Daniel Pawłowski znajdując się w 100% sytuacji...niestety bramkarz instynktownie broni ten strzał oddany głową przez naszego zawodnika..."Unia" rozpaczliwie broniła się do końca próbując coś ugrać z kontr...no i w 86 minucie meczu napastnik gości ustala wynik meczu na 4:2 dla "Unii". Szkoda niewykorzystanych szans oraz tego,że ostatnie 20 minut graliśmy w przewadze nie potrafiąc tego wykorzystać. Piłkarzom "Unii" życzymy powodzenia bo to oni najprawdopodobniej zagrają w barażach o V ligę.

Kolejny mecz gramy już 3 maja w Łasinie z walczącym o utrzymanie "Piastem". Początek meczu godz.17:00.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości